Od wczoraj oficjalnie mamy kalendarzowe lato, za oknem jest ono
już od kilku tygodni.
Nie będę jednak silić się dzisiaj na truizmy o pogodzie i
przemijaniu. Każdy wie jak jest. Natomiast wrócę wspomnieniami na chwilę do wiosennej feerii barw i zapachów prezentując
kilka zdjęć popełnionych w minionym okresie.
|
Aerides odorata |
Bezapelacyjnie królową majowych kwitnień jest Cattleya/Laelia
purpurata.
Przygodę z tym gatunkiem rozpoczęłam od odmiany carnea
|
Cattleya/Laelia
purpurata var.
carnea
|
Następnie do kolekcji dołączyła striata
|
Cattleya/Laelia
purpurata var. striata |
I moja najnowsza - werkhauseri, pierwsze kwitnienie rośliny, którą mam od 2 lat
|
Cattleya/Laelia
purpurata var. werkhauseri
|
Kolejne moje pierwsze kwitnienie - Cattleya/Laelia grandis
|
Cattleya/Laelia grandis |
I niezawodne wiosenne katleje:
|
Cattleya intermedia |
|
Cattleya mossiae |
|
Cattleya semi alba |
W tym roku wcześniej zakwitła moja ulubiona krzyżówka
Rhyncholaeliocattleya Hawaiian Passion
|
Coelogyne marmorata
|
|
Coelogyne pandurata i Coel. brachyptera |
Roślin przybywa, a parapetów już nie, dlatego nieśmiało próbuję z
miniaturami
|
Rodriguezia venusta |
|
Cattleya/Laelia alaorii |
Oczywiście pośród wiosennych kolorów nie może zabraknąć roślin
ogrodowych
|
Cypripedium Ulla Silkens |
|
Cypripedium reginae |
|
Cypripedium kentuckiense |