O uprawie Pleione już napisałam wcześniej, ale myślę, że
takie kalendarium prac nie zaszkodzi. 😉
Styczeń to najbardziej 'leniwy' okres w
pielęgnacji tych storczyków. Kończą lub zakończyły kwitnienie 'jesienne'
odmiany. Pseudobulwy są w fazie
głębokiego uśpienia.
Opieka nad tymi storczykami polega na zajrzenia do nich
od czasu do czasu, aby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku, czy któraś z
roślin nie gnije?
Jedynie Pleione kwitnące na zakończenie cyklu wegetacyjnego
(tzw. jesienne) będą wymagały niewielkiego zaangażowania. Jeżeli były posadzone
do nowego podłoża jesienią, to w styczniu konieczne będzie delikatne nawilżenie
substratu, aby nie zasuszyć pseudobulw.
U mnie ten zabieg sprowadził się do
zanurzenia doniczek do połowy ich wysokości na kilka minut w czystej deszczówce
(bez nawozu). Zrobiłam to na początku miesiąca i powtórzyłam dwa dni temu.
Aktualnie nie można podlewać tych roślin normalnie, ponieważ są w okresie
spoczynku.
Jeżeli 'jesienne' Pleione po wyjęciu i oczyszczeniu ze
starego podłoża nie zostały jeszcze posadzone, warto to zrobić teraz zanim pojawią się nowe
korzenie.
Wprawdzie storczyki nie wymagają naszej aktywnej uwagi, ale
to dobry moment aby przygotować się do nowego sezonu. W wolnej chwili należy
umyć i odkazić doniczki, szczególnie, gdy były już używane. Na spokojnie
skompletować składniki podłoża do uprawy. Należy także przejrzeć pozostałe po
poprzednim sezonie nawozy i środki ochrony roślin i, w razie konieczności, usunąć
przeterminowane substancje, a zakupić nowe. Na pewno już wkrótce przydatny
będzie preparat do zaprawiania pseudobulw, żeby uniknąć problemów w początkowej
fazie wzrostu roślin.
Jeżeli pogoda na to pozwala (temperatura na zewnątrz w nocy
oscyluje w granicach zero stopni Celsjusza lub jest powyżej) to styczeń jest
dobrym momentem na powiększenie kolekcji Pleione. Rośliny są w fazie głębokiego
uśpienia, więc bez problemów zniosą transport i zmianę warunków. Trzeba pamiętać, że kupowanie Pleione w okresie ich wzrostu
zawsze obarczone jest ryzykiem uszkodzenia delikatnych korzeni, a wraz z nimi utraty
całej rośliny. Wyjątkiem jest osobisty zakup storczyka, np. na wystawie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz